Prawdziwy czas kardiologii, jak się okazało, pojawił się w XX wieku. chociaż na początku tego wieku dolegliwości sercowo-naczyniowe odpowiadały za mniej niż 10% zgonów na świecie, ale już pod koniec 20. wieku ta liczba mocno się pozmieniała – w krajach przemysłowych było to mniej niż 50%, a w krajach rozwijających się 25%. Jak objaśnić tę zmianę? Tłumaczono ją niższym istnieniem deficytu żywności, oraz ograniczeniem plagi dolegliwości zaraźliwych. Coś jednak za coś, skoro zniknęły te trudności to zaraz pokazały się następne – wzrost długości życia to jednocześnie podwyższona zapadalność i śmiertelność na problemy sercowo-naczyniowe.
W Polsce uzmysłowienie, jak serce jest ważne niezmiennie wzrasta. Pod naporem kampanii, wzorów płynących z krajów zachodnich zmieniamy własne przyzwyczajenia żywieniowe i sposób spędzania czasu. Te dwie bowiem sfery mają ważne znaczenie dla naszego serca. I najrozsądniej porzucić palenie papierosów i nie nadużywać napojów alkoholowych, bo tego typu powszechne i niezdrowe metody zwalczania zdenerwowania do niczego nie prowadzą, a stres jeszcze mocniej kumulują. właściwa dieta tokorzystniejsza praca serca, podobnie ma to miejsce z działalnością fizyczną: czym więcej ruchu, ćwiczeń, tym doskonalsza prognoza dla naszego serca. W zapomnienie odeszły czasy, gdy na widok truchtającego człowieka wszyscy pukali się w czoło lub zastanawiali się, co on człowiek robi – goni go ktoś a może jakiś wariat…
obecnie w dużych ośrodkach miejskich, nie tylko w Warszawie, ale i we Wrocławiu, w Gdańsku (kardiolog Gdańsk) czy Krakowie ludzie trenują w najlepsze. Nie tylko młodzież, też ci w średnim wieku. To świetny prognostyk, że nastała nowa era – dbania o cenny dar – serce.